Przepisów Ustawy O kierujących pojazdami dotyczących wydania przez starostę decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy w przypadku przekroczenia prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem dopuścił się naruszenia, o którym mowa w tym przepisie, działając w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można było uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego.
W sprawie rozpatrywanej przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku sygn. III SA/Gd 103/20 Skarżąca podnosiła, że w dniu zdarzenia w trakcie robienia zakupów otrzymała telefon z domu od swojego męża w sprawie jej niespełna 11-letniego niepełnosprawnego syna. Mąż, który nie jest opiekunem prawnym dziecka, poinformował ją, że jej syn nagle bardzo źle się poczuł, pobladł i skarży się na szybkie bicie serca, jest ogólnie osłabiony i kręci mu się w głowie, woła mamę i nie może się uspokoić. Skarżąca wskazała, że dowiedziawszy się o tym opuściła sklep, wsiadła w samochód, nie zważając na ograniczenie prędkości ruszyła w drogę powrotną do domu. Po przyjeździe podała synowi lek uspokajający, który miała przy sobie. Gdyby stan jej dziecka nie uległ poprawie, miała w planach udanie się na pogotowie, jednak nie zaistniała taka konieczność. Wojewódzki Sąd Administracyjny w przedmiotowym przypadku oddalił skargę na decyzję SKO utrzymującą w mocy decyzję starosty uzasadniając, iż „Organu obu instancji słusznie uznały, że K. K. przekraczając w obszarze zabudowanym dozwoloną prędkość o 54 km/h nie działała w warunkach stanu wyższej konieczności. Nie była ona bowiem zmuszona do narażenia zdrowia i życia innych użytkowników drogi dla ratowania dobra o takiej samej wartości czyli życia i zdrowia dziecka, a przekroczenie dopuszczalnej prędkości nie było jedyną możliwą formą przeciwdziałania niebezpieczeństwu. Dziecko skarżącej nie znajdowało się w samochodzie w stanie zagrażającym życiu i zdrowiu, lecz w domu pod opieką męża skarżącej, który mógł wezwać pogotowie ratunkowe. Nadto skarżąca, obawiając się ewentualnej bezradności męża miała np. możliwość zawiadomienia pogotowia ratunkowego o potrzebie pomocy medycznej w miejscu, w którym dziecko przebywało”.
Mając na uwadze powyższe, zgodnie ze stanowiskiem judykatury zaistnienie stanu wyższej konieczności, w świetle cytowanego przepisu zachodzi wówczas, gdy pojawia się niebezpieczeństwo grożące dobru chronionemu prawem i dysponent tego dobra chciałby przeciwstawić się temu niebezpieczeństwu w ten sposób, że poświęca inne dobro dla ratowania dobra zagrożonego. Ochrona wartości zagrożonej jest możliwa, gdy grożące niebezpieczeństwo ma charakter bezpośredni. Bezpośredniość niebezpieczeństwa oznacza jego aktualne, realne istnienie w danym czasie. W przepisie o stanie wyższej konieczności posłużono się zasadą subsydiarności oraz zasadą proporcji dóbr. Zasada subsydiarności oznacza, że wolno w celu ratowania jednej wartości poświęcić inną wartość (dobro), jeżeli tego niebezpieczeństwa nie można uniknąć inaczej. Poświęcenie dobra jednego dla ratowania drugiego musi być w danych okolicznościach jedyną możliwą formą przeciwdziałania niebezpieczeństwu.